Dzisiaj druga część moich ulubieńców maja. Nie jest
tego dużo, ale te kilka przedmiotów towarzyszyło mi przez
cały miesiąc i za nic nie miałam ochoty się z nimi rozstawać.
Czasami zadziwia mnie jak szybko i łatwo można się przywiązać do
dóbr materialnych. Dobrze, nie będę się rozczulać tylko
przejdę od razu do rzeczy :)
Maj był dla mnie dość chorowitym i leniwym miesiącem (mimo
masy nauki w szkole), więc nie miałam ochoty codziennie się stroić
i dobierać bluzkę do spodni, a następnie wszystkie dodatki, buty,
bla, bla, bla. Najwygodniejszym rozwiązaniem był sweter i to
właśnie w nim przechodziłam niemal cały miesiąc. Kupiłam go w
Stradivariusie za niecałe 45 zł. Jedna z lepszych inwestycji w
całym moim życiu! Żałuję, że nie zdecydowałam się na inne
kolory, bo obecnie już nie mogę ich znaleźć w sklepach.
Kolejnym ulubieńcem maja jest herbata, a dokładniej chai tea.
Idealna kompozycja przypraw sprawia, że mogę tą herbatę pić
hektolitrami. Cały czas staram się stworzyć smak podobny do
mrożonej Chai Tea z Coffee Moment. Ah, na samą myśl zaczynam się
rozpływać. Duży kubek herbaty jest jedną rzeczą jaką potrzebuję
wieczorem, a jesli dodatkowo jest to chai tea to mogłabym umrzeć z
rozkoszy. Swoją herbatę znalazłam w Rossmanie za niecałe 4 zł.
Herbata dodatkowo umila mi czas, który poświęcam na
czytanie książki. W tym miesiącu jest to 'Gra o Tron'. Szczerze,
to już czytałam tą książkę jednak po angielsku. Moje
zamiłowanie do niej było tak duże, że postanowiłam nabyć swój
własny polski egzemplarz (a konkretniej naciągnęłam na niego
brata). Mimo tego, że książka jest dość gruba to czyta się nią
bardzo szybko. Ciekawa tematyka i porywające wątki sprawiają, iż
jedyne o czym marzę to dalsze czytanie.
Idąc duchem książek kolejnym ulubieńcem jest moja urocza
zakładka, którą sama zrobiłam! Zajęło mi to może 5
minut, ale efekt jest niesamowity. Za każdym razem jak otwieram
książkę na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech. Nawet mój
bart, który nie jest miłośnikiem czytania poprosił mnie o
zrobienie kilku takich zakładek dla niego.
Ostatnim i największym ulubieńcem maja jest mój breloczek
panda, który dostałam od moich koleżanek jako pamiątka z
wycieczki, na którą niestety nie mogłam z nimi pojechać.
Jestem wielką miłośniczką pand, więc w momencie kiedy mi
wręczyły podarunek zaczęłam piszczeć z radości. Obecnie
breloczek jest moim stałym kompanem, gdyż wisi przyczepiony do
kluczy!
To już wszyscy moi ulubieńcy maja! Wszystkie kosmetyki jakie
pokazałam w poprzednim poście i przedmioty jakie ukazały się
dzisiaj towarzyszyły mi przez cały poprzedni miesiąc i na pewno
będą ze mną przez najbliższe tygodnie. Cały czas testuję
wszystkie kosmetyki, więc na dniach powinny pojawić się pierwsze
recenzje. Zaczęłam też rozważać zaczęcie kanału na Youtube by
tam umieszczać filmiki z kosmetykami, makijażami itp. Co prawda
jeśli się zdecyduję to zrealizuję to dopiero we wrześniu, ale
lubię być w pełni zorganizowana! Tymczasem trzeba zmusić się do
kilku ostatnich dni nauki, ale nagrodą są dwa miesiące wakacji (od
dawna wyczekiwane!)
Czytam! Wciąga jak nie wiem! Uwielbiam serial, a teraz jeszcze ta książka!
OdpowiedzUsuńA czemuż to cieszysz się z deszczu?:>
UsuńAle pomysłowa zakładka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać i cały czas rozglądam się za jakąś ciekawą zakładką. Napisz proszę post z instrukcją jak zrobić taką jak Twoja, albo podaj link do instrukcji w Internecie, byłabym wdzięczna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja tez uwielbiam duzy kubek pysznej herbaty wieczorem :) moja ulubiona to lipton tropikalna :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post ;)
fajna zakładka ;p
OdpowiedzUsuńzakładkę kocham! chyba sobie taką zrobię :D
OdpowiedzUsuńSuper ten sweter, a pandy uwielbia moja siostra!
OdpowiedzUsuńmam niemalze identyczna pande :D
OdpowiedzUsuńmoze na wyprzedazach trafisz na te bluze i to w połowie taniej :)? powodzenia!
OdpowiedzUsuńpiękny masz ten sweter :)
OdpowiedzUsuńsuper bluza;) dzięki za komentarz;)
OdpowiedzUsuńBreloczek panda podbił moje serce- słodkiii :)
OdpowiedzUsuńNie cierpię książek !!!
OdpowiedzUsuń