12 VI 2012 - May favorites - random!

Dzisiaj druga część moich ulubieńców maja. Nie jest tego dużo, ale te kilka przedmiotów towarzyszyło mi przez cały miesiąc i za nic nie miałam ochoty się z nimi rozstawać. Czasami zadziwia mnie jak szybko i łatwo można się przywiązać do dóbr materialnych. Dobrze, nie będę się rozczulać tylko przejdę od razu do rzeczy :)


Maj był dla mnie dość chorowitym i leniwym miesiącem (mimo masy nauki w szkole), więc nie miałam ochoty codziennie się stroić i dobierać bluzkę do spodni, a następnie wszystkie dodatki, buty, bla, bla, bla. Najwygodniejszym rozwiązaniem był sweter i to właśnie w nim przechodziłam niemal cały miesiąc. Kupiłam go w Stradivariusie za niecałe 45 zł. Jedna z lepszych inwestycji w całym moim życiu! Żałuję, że nie zdecydowałam się na inne kolory, bo obecnie już nie mogę ich znaleźć w sklepach.


Kolejnym ulubieńcem maja jest herbata, a dokładniej chai tea. Idealna kompozycja przypraw sprawia, że mogę tą herbatę pić hektolitrami. Cały czas staram się stworzyć smak podobny do mrożonej Chai Tea z Coffee Moment. Ah, na samą myśl zaczynam się rozpływać. Duży kubek herbaty jest jedną rzeczą jaką potrzebuję wieczorem, a jesli dodatkowo jest to chai tea to mogłabym umrzeć z rozkoszy. Swoją herbatę znalazłam w Rossmanie za niecałe 4 zł.


Herbata dodatkowo umila mi czas, który poświęcam na czytanie książki. W tym miesiącu jest to 'Gra o Tron'. Szczerze, to już czytałam tą książkę jednak po angielsku. Moje zamiłowanie do niej było tak duże, że postanowiłam nabyć swój własny polski egzemplarz (a konkretniej naciągnęłam na niego brata). Mimo tego, że książka jest dość gruba to czyta się nią bardzo szybko. Ciekawa tematyka i porywające wątki sprawiają, iż jedyne o czym marzę to dalsze czytanie.


Idąc duchem książek kolejnym ulubieńcem jest moja urocza zakładka, którą sama zrobiłam! Zajęło mi to może 5 minut, ale efekt jest niesamowity. Za każdym razem jak otwieram książkę na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech. Nawet mój bart, który nie jest miłośnikiem czytania poprosił mnie o zrobienie kilku takich zakładek dla niego.


Ostatnim i największym ulubieńcem maja jest mój breloczek panda, który dostałam od moich koleżanek jako pamiątka z wycieczki, na którą niestety nie mogłam z nimi pojechać. Jestem wielką miłośniczką pand, więc w momencie kiedy mi wręczyły podarunek zaczęłam piszczeć z radości. Obecnie breloczek jest moim stałym kompanem, gdyż wisi przyczepiony do kluczy!



To już wszyscy moi ulubieńcy maja! Wszystkie kosmetyki jakie pokazałam w poprzednim poście i przedmioty jakie ukazały się dzisiaj towarzyszyły mi przez cały poprzedni miesiąc i na pewno będą ze mną przez najbliższe tygodnie. Cały czas testuję wszystkie kosmetyki, więc na dniach powinny pojawić się pierwsze recenzje. Zaczęłam też rozważać zaczęcie kanału na Youtube by tam umieszczać filmiki z kosmetykami, makijażami itp. Co prawda jeśli się zdecyduję to zrealizuję to dopiero we wrześniu, ale lubię być w pełni zorganizowana! Tymczasem trzeba zmusić się do kilku ostatnich dni nauki, ale nagrodą są dwa miesiące wakacji (od dawna wyczekiwane!)

14 komentarzy:

  1. Czytam! Wciąga jak nie wiem! Uwielbiam serial, a teraz jeszcze ta książka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać i cały czas rozglądam się za jakąś ciekawą zakładką. Napisz proszę post z instrukcją jak zrobić taką jak Twoja, albo podaj link do instrukcji w Internecie, byłabym wdzięczna. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez uwielbiam duzy kubek pysznej herbaty wieczorem :) moja ulubiona to lipton tropikalna :)
    zapraszam na nowy post ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zakładkę kocham! chyba sobie taką zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ten sweter, a pandy uwielbia moja siostra!

    OdpowiedzUsuń
  6. mam niemalze identyczna pande :D

    OdpowiedzUsuń
  7. moze na wyprzedazach trafisz na te bluze i to w połowie taniej :)? powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. super bluza;) dzięki za komentarz;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Breloczek panda podbił moje serce- słodkiii :)

    OdpowiedzUsuń